W 1872 r. zlikwidowano wydział katolicki w pruskim ministerstwie oświaty. W tym samym roku zniesiono nadzór kościelny nad szkołami. Od 1873 r. corocznie w maju (stąd nazwa) uchwalano nowe antykościelne prawa: 11 maja 1873 r. wprowadzono ustawę o kształceniu i mianowaniu księży przez władze państwowe (wymagano ukończenia niemieckich szkół i zdania egzaminu z filozofii, historii i literatury niemieckiej) i podporządkowano księży jurysdykcji Królewskiego Trybunału. W 1874 r. uchwalono tzw. ustawę banicyjną: od tej pory ksiądz katolicki, który nie stosował się do ustaw majowych, mógł być aresztowany lub usunięty ze swojej parafii. W innej ustawie odebrano papieżowi prawo mianowania biskupów w poszczególnych diecezjach pruskich. Wprowadzono też obowiązkowe śluby cywilne. W 1875 r. wprowadzono ustawę o zawieszeniu subwencji państwowych dla biskupstw katolickich. Za nią poszła następna: o likwidacji zakonów. Całkowicie zniesiono m.in. zgromadzenia jezuitów i reformatów. Innym, prowadzącym szkoły, pozwolono działać jeszcze przez 4 lata; pozostawiono zakony zajmujące się wyłącznie pielęgnowaniem chorych. Państwo zastrzegło sobie jednak nadzór nad nimi i możliwość zniesienia w każdej chwili rozporządzeniem królewskim.
Non possumus biskupów
Reklama
Wrogiej kościołowi polityce kanclerza Ottona Bismarcka i ministra Adalberta Falka, uosabiających Kulturkampf, solidarnie przeciwstawiła się hierarchia kościelna i duchowieństwo Kościoła katolickiego w Niemczech, Wielkopolsce, na Śląsku, Warmii i Pomorzu. Biskup chełmiński Jan Nepomucen Marwicz, urodzony na Kaszubach w rodzinie niemiecko-polskiej, bohater bitwy pod Lipskiem w 1813 r., w której ocalił życie pruskiemu następcy tronu, zaprzyjaźniony z domem Hohenzollernów, czuł się Niemcem, jednak w chwili próby postawił dobro Kościoła ponad narodowe sympatie, wbrew polityce państwa. Wzorem swego metropolity arcybiskupa gnieźnieńskiego i poznańskiego Mieczysława Ledóchowskiego nadal obsadzał stanowiska kościelne. Nie dopuścił też urzędników państwowych do przeprowadzenia rewizji w seminarium. Wzywał diecezjan do przyjęcia odpowiedzialności za los Kościoła (por. „Pasterz i obrońca Kościoła chełmińskiego”, „Głos z Torunia” nr 8/2009). „Opierajcie się mężnie wszelkim pokusom szatana i złych ludzi, którzy (…) gwałtem chcą nam wydrzeć naszą wiarę świętą” - powiedział w katedrze pelplińskiej podczas bierzmowania 29 czerwca 1874 r. („Pielgrzym” nr 28/1874). Młodych kapłanów przygotowywał na czas ciężkiej próby. Tak było podczas święceń kapłańskich 18 lipca 1875 r., kiedy „wśród łkania” przyrównał sytuację Kościoła do doświadczeń w pierwszych wiekach chrześcijaństwa i czasów Henryka VIII w Anglii („Pielgrzym” nr 30/1875).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Prusacy odpowiedzieli represjami. Choć nie posunęli się wobec sędziwego biskupa do aresztowania, tak jak uczynili z Prymasem skazanym na 2 lata więzienia, nękali go wysokimi karami pieniężnymi. Np. w 1877 r. za niestosowanie się do nowych przepisów państwowych wymierzyli mu ogromną grzywnę 32 500 marek. Ponieważ nie był w stanie jej zapłacić, komornicy zajęli meble i wszelkie kosztowniejsze rzeczy w pałacu biskupim.
Sufragan bp Jerzy Jeschke, mimo opresji ze strony państwa, wstrzymania mu w 1875 r. pensji, robił swoje: konsekrował nowe świątynie, podczas podróży pasterskich bierzmował tysiące wiernych, a w kazaniach podtrzymywał ich na duchu, odwołując się do zagrożeń, które niósł Kulturkampf. Taka postawa zyskała pasterzom diecezji szacunek wiernych i duchowieństwa, i skupiła ich wokół biskupów.
Opór regensów
Wobec zakusów władz do przejęcia kontroli nad Seminarium Duchownym, jego regens ks. Wilhelm Martens w lipcu 1873 r. złożył swój urząd. Kiedy 1 września 1876 r. pojawił się w Pelplinie landrat starogardzki, by opieczętować drzwi sal wykładowych, wiceregens ks. Antoni Neubauer zaprotestował przeciw temu bezprawiu. Relacjonujący tamto wydarzenie dziennikarz „Pielgrzyma” (10 września 1876 r.) westchnął: „Bóg sam wie, kiedy te pieczęcie znowu zostaną odjęte!”. A ks. Neubauer, członek władz Towarzystwa Pomocy Naukowej, zabiegał w Towarzystwie Pomocy Naukowej o wsparcie stypendialne dla studentów teologii zmuszonych do kształcenia się na uniwersytetach zagranicznych, skoro drzwi pelplińskiej uczelni były przed nimi zamknięte. W latach późniejszych jako poseł do sejmu pruskiego bronił spraw diecezji chełmińskiej i sprzeciwiał się ingerencji państwa w szkolnictwo.