Sosnowiecka bazylika Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
gościła 18 listopada przybyłych z różnych części diecezji organistów.
Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił biskup sosnowiecki Adam
Śmigielski SDB.
Celem naszych spotkań - jak powiedział Niedzieli ks.
Robert Żwirek, diecezjalny duszpasterz organistów - jest z jednej
strony integracja rozproszonego środowiska organistów, ponieważ diecezja
sosnowiecka powstała z połączenia trzech części innych diecezji i
jest taka potrzeba. Z drugiej strony każdy, kto zajmuje się służbą
w Kościele, potrzebuje pewnych wzorców, przypomnienia o pewnych zasadach,
regułach, w tym wypadku dotyczy to muzyki, śpiewu w czasie liturgii.
Sądzę także, że modlitewno-formacyjne spotkania przyczyniają się
do podnoszenia kwalifikacji w środowisku organistów, a zarazem przyczyniają
się do lepszego poznania tradycji śpiewu kościelnego.
W homilii bp Śmigielski SDB przekonywał zebranych organistów,
na których ciąży odpowiedzialność nie tylko animowania śpiewu w czasie
liturgii, ale także dawania świadectwa swoim życiem. Środkiem, który
wspomaga nasze działania, jest modlitwa. "Podobnie jak my, ludzie
końca XX wieku, tak też i apostołowie mieli wiele problemów związanych
z modlitwą - mówił Ksiądz Biskup. Niedoścignionym wzorem ciągle pozostaje
dla nas Pan Jezus, który jak podaje Ewangelia wykorzystywał każdy
moment na to, by spotkać się z Bogiem Ojcem. "Trudno wyobrazić sobie,
abyśmy mogli dobrze pełnić swoje posłannictwo bez modlitwy - kontynuował.
Doskonałym przykładem łączenia czynnego życia z trwaniem na modlitwie
jest Ojciec Święty Jan Paweł II. Pamiętam - mówił Ksiądz Biskup -
kiedy byłem na Kapitule Generalnej Salezjanów w Rzymie w 1990 r.,
Ojciec Święty przybył do Domu Generalnego po to, by się z nami spotkać.
Zebrani w auli czekaliśmy na niego. Miał przybyć o godzinie 12.00.
Nie było go 5, 10, 15, 20 minut. Zaniepokojeni zastanawialiśmy się,
czy audiencja dojdzie do skutku. W końcu pojawił się na auli.
Po spotkaniu zapytałem jednego z moich współbraci, który
towarzyszył w drodze Ojcu Świętemu, dlaczego się spóźnił, co go zatrzymało?
Okazało się, że do naszego Domu Generalnego przybył punktualnie,
ale przechodząc klasztornym korytarzem wszedł do kaplicy. Wszyscy
myśleli, że będzie to tylko chwilka, nawet nie klękali, a Ojciec
Święty pozostawał w skupieniu przed Najświętszym Sakramentem kilkanaście
minut. Dopiero po dłuższej chwili udał się na spotkanie - wspominał
Kaznodzieja.
Po Mszy św., w Domu Katolickim znajdującym się naprzeciw
bazyliki, odbyło się spotkanie, w czasie którego
ks. Robert Żwirek mówił o tradycji chorału gregoriańskiego.
Wykładem, popartym przykładami muzycznymi, rozpoczął cykl spotkań
dotyczących wykonawstwa chorału gregoriańskiego. "Temat ten wybrałem
dlatego, gdyż w dokumentach chorał gregoriański ciągle jest nazywany
pierwszym śpiewem Kościoła rzymskokatolickiego. Stąd potrzeba dbania
o to, by był obecny nie tylko podczas liturgii papieskiej w Rzymie
czy w murach seminaryjnych lub klasztornych, ale i w liturgii sprawowanej
w parafiach"- powiedział Niedzieli ks. Żwirek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu