Licznie pojawiające się w ostatnim czasie w naszym mieście „pomnikowe kicze” wzbudziły czujność wrocławskich „estetów”. „Skończyć z pomnikowym terrorem i horrorem!” - zaalarmowała „Gazeta Wyborcza”. „Koniec z pomnikiem kontrowersyjnym” - zawtórowała jej „Gazeta Wrocławska”. Ich argumenty znalazły posłuch w Komisji Kultury i Nauki wrocławskiego magistratu (jej szefem jest Jerzy Skoczylas z PO), która postanowiła uporządkować kwestię braku estetyki na naszych ulicach. I wymyśliła projekt, według którego, odtąd, aby postawić komuś pomnik, trzeba się będzie mocno napracować: przekonać społeczeństwo prowadząc szerokie konsultacje społeczne, zdobyć zgodę urzędników na jego instalację w przestrzeni miejskiej, wygrać konkurs obsadzony przez prawdziwie szacowne jury oraz mieć zapewnione finanse na realizację inwestycji. Ale przynajmniej ulice będą piękne (!).
Które „pomnikowe pomyłki”, sprawiły, że wrażliwi na piękno „esteci” postanowili trwale rozprawić się z panoszącym się po naszych ulicach bezguściem? Okazuje się, że katalog jest spory. Kiczem jest np. kolumna Chrystusa Króla z Ostrowa Tumskiego, pomnik Ofiar Sybiru na pl. Staszica i Ofiar Katynia z parku Słowackiego. Do publicznej ekspozycji nie nadają się także planowane pomniki Wojciecha Korfantego, Marszałka Piłsudskiego oraz Bolesława Krzywoustego. Innymi słowy, na czarnej liście środowisk zatroskanych o piękno wrocławskich ulic znalazło się chrześcijaństwo i co ważniejsi Polacy, a więc to wszystko, co związane jest z polską tożsamością i polskim duchem. Bo przecież pieczołowicie restaurowane w ostatnich latach poniemieckie monumenty, jak choćby pomnik żołnierzy z pierwszej wojny światowej, który znajduje się na Rędzinie, brzydkie być nie mogą. Co więc w praktyce oznaczają pomysły Komisji? Mniej więcej tyle, że we Wrocławiu nie pojawi się już żaden inny Chrystus, Chrobry czy Krzywousty. Na tym jednak nie koniec, bo wg „Wyborczej”: „Order za odwagę temu, kto ośmieli się zażądać wysadzenia betonowej ściany zwanej pomnikiem Ofiar Sybiru lub zaproponuje usunięcie kolumny Chrystusa Króla z Ostrowa Tumskiego”.
Pozostaje jednak pytanie, czy ci, którzy tak łatwo ferują wyroki, będą potrafili spojrzeć w oczy tysiącom Sybiraków, mówiąc że pomnik na pl. Staszica trzeba wyburzyć, bo brzydki? Czy powiedzą to samo rodzinom Katyńczyków?
Jest i inna odpowiedź. Jeśli nie ma się czego czepić, zawsze można się czepiać gustów. Bo nieprawdą jest, że „de gustibus non est disputandum”. Przynajmniej zaś tych, które odnoszą się do tego, co Polskę we Wrocławiu stanowi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu