Inicjatorem budowy pomnika był ks. kan. Stanisław Falkowski, niegdyś opiekun ludzi pracy, związany z opozycją, który razem z ks. Jerzym celebrował Msze św. za Ojczyznę. „Od wielu lat, kiedy gromadziliśmy się przy symbolicznym krzyżu upamiętniającym ks. Jerzego, modląc się za Ojczyznę, chciałem, by stanął tam pomnik przypominający tego niezłomnego kapelana ludzi pracy, który tak gorąco kochał Polskę i Polaków, który uczył nas by «zło dobrem zwyciężać». Pamiętam go dobrze, szczególnie ze spotkania w jego domu; spokojny, pogodny, z szacunkiem mówiący o każdym człowieku, takim go zapamiętałem. Dzisiaj moje marzenie się urzeczywistnia, bo oto dzięki życzliwości i wielkiemu sercu parafian stanął pomnik ku czci ks. Jerzego Popiełuszki. Radość nasza jest tym większa, że aż dwóch księży biskupów przybyło na dzisiejszą tak ważną dla nas uroczystość” - powiedział na wstępie ks. Stanisław.
W homilii bp Antoni pytał: „Czy możemy obojętnie przechodzić nad śmiercią, zadaną słudze Bożemu ks. Jerzemu Popiełuszce przez współczesnych mu Polaków? Śmierć została zadana nie przez Rosjan czy Niemców, ale przez Polaków. To nas zobowiązuje do wielkiej czujności, gdyż dzisiaj także żyją tego rodzaju Polacy. Czy nie trzeba wznosić larum? Czy nie trzeba bardziej uczestniczyć w życiu publicznym? Czy nie trzeba rozwijać uczciwej prasy i innych uczciwych środków społecznego przekazu? Wrogowie prawdy - mówił Biskup Drohiczyński - przed laty zamordowali w tak okrutny sposób tego jej orędownika, a dzisiaj tylu nadal popiera źródła kłamstwa. Kupujemy gazety, które szkalują Polskę i Kościół, słuchamy takich rozgłośni i oglądamy takie programy telewizyjne. W jakiej mierze ta przelana, niewinna krew wpłynęła na naszą odnowę? Czy potrzeba było bezkrwawej ofiary abp. Stanisława Wielgusa? Czy czekając na następne ofiary, jak sportowi kibice, tylko klaszczemy i bawimy się? To przecież dotyczy Polski, wiary, moralności i ludzi. Dlatego nie możemy patrzeć obojętnie. Potrzeba wyciagnięcia wniosków i uczestniczenia po chrześcijańsku w życiu publicznym, przyczyniając się do odnowy. Dosyć już bowiem jest oszustwa, okradania i kłamstwa. Potrzeba, aby słowa ewangeliczne były wypowiadane przez ludzi, którzy żyją Ewangelią. Jesteśmy bowiem świadkami, jak terminologię kościelną wykorzystują ludzie kpiący sobie z Kościoła. Oskarżają każdego, kto w jakikolwiek sposób przeciwstawia się niegodziwości współczesnej Sodomy i Gomory oraz temu, co niszczy nasze życie”. Ksiądz Biskup ukazał również problem wymierania naszego narodu i niebezpieczeństwo, że tę pustynię na naszej ziemi mogą zapełnić ludzie innych narodowości, kultur i religii. W odniesieniu do gorącej dyskusji nad troską o każde ludzkie życie mówił, iż „Kościół będzie bronił każdego życia. Za to bowiem zginął ks. Jerzy Popiełuszko”. Ksiądz Biskup przypomniał także inne postaci z naszej historii, które mogą być znakami i orędownikami w walce o godne życie Polaków i katolików: sługę Bożego Jana Pawła II, bł. Honorata Koźmińskiego oraz św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego.
Na zakończenie Mszy św. przypomniano życie ks. Jerzego Popiełuszki. Wierni z parafii Nieciecz podziękowali Księdzu Proboszczowi za inicjatywę upamiętnienia zaraz po śmierci na tablicy przed kościołem jego postaci oraz za obecny pomnik, będący jej przypomnieniem kolejnym pokoleniom.
Na zakończenie wszyscy udali się przed pomnik, gdzie bp Antoni dokonał błogosławieństwa pomnika, zaś bp Stanisław odczytał modlitwę o rychłą beatyfikację ks. Jerzego. Na zakończenie ks. inf. Jan Sobechowicz poprowadził modlitwę różańcową zakończoną pieśnią „Ojczyzno ma”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu