Katarzyna Woynarowska: - Panie Prezydencie, przebudowa centrum Częstochowy, budzi w mieście wiele emocji. Główne plany dotyczące Alei Najświętszej Maryi Panny, placów Biegańskiego i Daszyńskiego, kościoła św. Jakuba. Jak wyglądać będzie komunikacja w centrum miasta po jego przebudowie? W tym komunikacja miejska. I czy to prawda, że rewitalizacja II i I Alei pochłonie ponad 100 tys. zł?

Bogumił Sobuś: - Pamiętajmy, że jest to pierwszy, od blisko 100 lat, tak poważny generalny remont naszej głównej ulicy, tworzący jej wygląd w podobnej 100-letniej perspektywie. Solidny remont, zwłaszcza zabytkowego obiektu, jest kosztowny. Udało nam się na ten cel uzyskać 10 mln euro (ok 40 mln zł) z środków Unii Europejskiej. Jaki będzie ostateczny koszt, poznamy dopiero po rozstrzygnięciu przetargów - według wstępnego kosztorysu ok. 60 mln zł. Przebudowa centrum w każdym mieście budzi emocje związane ze sprzecznymi oczekiwaniami mieszkańców. Tak jest także w Częstochowie. Zmotoryzowani chcą ułatwień dla ruchu samochodowego i zapewnienia im parkingów. Inni mieszkańcy chcą tu strefy ciszy. Jedni widzą w Alejach pasaż handlowo-usługowy, inni dostrzegają tu także unikatowy szlak dla pielgrzymów podążających na Jasną Górę. Młodzi ludzie chcą, by Aleje tętniły życiem i muzyką; starsi akcentują swoje prawo do spokoju w miejscu zamieszkania. Przy tylu sprzecznych oczekiwaniach należy cierpliwie szukać rozwiązań kompromisowych.
Obsługa komunikacyjna centrum, w sensie ruchu samochodowego, zostanie utrzymana na niegorszym niż obecnie poziomie. Oczywiście, tak jak w każdym dużym mieście, dążymy by ścisłe centrum było omijane przez ruch tranzytowy. Zmiany organizacji ruchu na ul. Waszyngtona, ul. Kopernika czy na ul. Jasnogórskiej spowodują, że mieszkaniec Lisińca nie będzie musiał korzystać z Alei, by dojechać na Zawodzie czy Raków. W Aleję bez problemów za to będzie mógł wjechać i korzystać z miejsc parkingowych ten kto chce tu się zatrzymać, skorzystać z oferty tutejszego handlu i usług. Celowo z tych powodów dążymy do spowolnienia ruchu. Utrzymujemy także priorytet dla komunikacji zbiorowej, w tym - po remoncie placu Biegańskiego - poprawiamy układ komunikacji zbiorowej obsługujący III Aleję. Wygodzie pieszych spacerowiczów służyć będzie zarówno środkowy deptak, jak i szersze chodniki.
Kompromis ma na celu wprowadzenie takich rozwiązań, by każdy mógł się w Alejach czuć dobrze. Zależne to jest jednak także, w przyszłości, od indywidualnych zachowań, od codziennej kultury osobistej.

- A plac Daszyńskiego?

- Wielokrotnie powtarzaliśmy publicznie: plac Daszyńskiego nie jest objęty na tym etapie modernizacją. Nie udało się na to pozyskać dofinansowania - będziemy go mogli z przyczyn finansowych realizować dopiero po 2014 r. Do tego czasu kształt placu i organizacja ruchu na nim pozostaną bez zmian. Do 2014 r. opracowany będzie i skonsultowany z mieszkańcami nowy projekt przebudowy placu. Równocześnie jednak rozpoczęliśmy przybudowę układu komunikacyjnego na południe od Starego Miasta. Powstaje tzw. ul. Krakowska - bis, która nosić będzie imię zasłużonego ks. Bolesława Wróblewskiego. Zmiany mają na celu udrożnienie przejazdu z dzielnic południowych (Rakowa, Ostatniego Grosza, Błeszna) do dzielnic północnych (Tysiąclecie, Północ, Wyczerpy). Sprzyjać też będą ożywieniu życia handlowego i usługowego na Starym Mieście - dzielnicy pięknej choć zapomnianej.

- W planie najpierw są przebudowywane Aleje... Zdaniem części częstochowian, logiczniej byłoby najpierw udrożnić miasto, bo przyzna Pan, że w godzinach szczytu po Częstochowie jeździ się bardzo źle, a dopiero potem - jak kierowcy nabiorą nawyków jeżdżenia bokiem, przebudować Aleje i spowolnić tam ruch, bo przecież do owego spowolnienia jednak dojdzie…

- Przez blisko piętnaście lat odkładano konieczność modernizacji głównej ulicy Częstochowy, tłumacząc to koniecznością wcześniejszego udrożnienia miasta. Dlatego też stan Alei, zwłaszcza I Alei, budzi rumieniec wstydu. W godzinach szczytu źle się jeździ w każdym z dużych miast. Mimo ogromnych nakładów - budowy metra, tuneli, dwupasmowych jezdni, tras średnicowych - problemu korków nie udało się rozwiązać ani w Warszawie ani w Katowicach, Krakowie czy Poznaniu. Działamy tu w miarę możliwości równolegle. Pozyskaliśmy ok 150 mln zł z środków pomocowych na budowę wielopoziomowego skrzyżowania al. Jana Pawła II z trasą DK-1, z połączeniem przez Wartę Zawodzia. Uzyskaliśmy też dotację na przebudowę wiaduktu nad DK-1 łączącego dzielnicę Północ z Wyczerpami. Mamy gotową koncepcję przebudowy ul. Św. Barbary i Głównej, w tym ominięcie z południowej strony kościoła św. Barbary. Rozpoczęte zostały prace projektowe dotyczące połączenia dzielnicy Trzech Wieszczy (ul. Sobieskiego) z ul. Krakowską i - dalej - z DK-1. Jest to jednak bardzo trudna społecznie i kosztowna inwestycja. Pamiętajmy bowiem, że każda budowa lub przebudowa drogi w terenie o dużej gęstości zabudowy i zamieszkania jest, w sensie społecznym, trudnym wyzwaniem. To są tysiące indywidualnych negocjacji w sprawie wykupu gruntów pod drogi. To także tysiące form konsultacji... Prawie każdy z mieszkańców posiada lub zamierza kupić samochód. Ale jednocześnie nikt nie chce mieć pod oknem parkingu czy ruchliwej ulicy. Przypomnę tu problemy z przekonywaniem mieszkańców do konieczności udrożnienia ul. Racławickiej - doprowadziło to do kilkuletniego opóźnienia inwestycji, niezbędnej dla poprawy komunikacji w ścisłym centrum. Wspomnę także, że protesty przeciw przebudowie ul. Głównej, miały swój negatywny wpływ na niepozyskanie na ten cel pomocy unijnej.

- Plac Biegańskiego ma stać się sercem miasta. Zacytuję Panu fragment wypowiedzi jednego z parafian św. Jakuba. „Czy władze miasta nam zagwarantują, że podczas Mszy św. i innych nabożeństw, nie będziemy mieli za plecami rykowiska i knajp z muzyką disco..”.

- W 1826 r. twórcy Alei Najświętszej Maryi Panny celowo zaprojektowali jako główny plac miasta rynek św. Jakuba - obecnie plac Biegańskiego. Podkreślili to lokalizacją Ratusza. Od 180 lat zatem ten plac jest sercem miasta. Poważnym i trudnym wyzwaniem jest taka organizacja życia publicznego w tym miejscu, by uwzględniało to oczekiwania możliwie największej ilości mieszkańców. Podczas modernizacji nie zostanie naruszona integralność placu przy kościele św. Jakuba. Po tej stronie zachowana zostanie strefa ciszy i zieleni; sprzyjać też temu będzie wycofanie ruchu z środka placu. Kawiarenki i związane z tym życie kulturalne pozostanie tam, gdzie obecnie, w okolicach Ratusza. Ze względu na swoją funkcję plac był i będzie miejscem wielu miejskich uroczystości - np. Święta Niepodległości 11 listopada. Dążyć będziemy jednak do tego, by forma i organizacja różnych uroczystości nie naruszyła prawa wspólnoty parafialnej do powagi i spokoju w czasie nabożeństw. Odrestaurowany został niedawno amfiteatr na Promenadzie w dzielnicy Północ. Tam będą koncerty na najbliższych Dniach Częstochowy, tam w przyszłości chcemy przenieść większość tego typu rozrywek. Obawy mieszkańców budzą przy tym nie tylko formy imprez na placu Biegańskiego, lecz związane z tym poczucie obaw o bezpieczeństwo i porządek. Założyliśmy już w Alejach monitoring wizyjny, zwiększamy liczbę patroli Straży Miejskiej. Na naszych pięknych Alejach panować powinny prawo i porządek.

- Na Jasną Górę co roku przychodzą miliony pielgrzymów. Niewielu z nich schodzi po modlitwie do miasta. Czy władze Częstochowy mają jakiś pomysł na to, by Częstochowa stała się dla pielgrzymów miejscem godnym obejrzenia? Chodzi o płynny dojazd do klasztoru, ale i zaplecze gastronomiczne, tanie noclegi, ciekawą ofertę kulturalną…

- Jeszcze kilka lat temu widoczna była przepaść estetyczna między Klasztorem Jasnogórskim a naszym ścisłym centrum. To zniechęcało pielgrzymów do wyjścia na miasto. Dziś mamy piękne Parki Podjasnogórskie, odremontowane w nich zabytkowe pawilony z czasów Wystawy 1909 r.; a w nich atrakcyjne ekspozycje. Inaczej, przyjaźniej dla turysty, wygląda III Aleja. W odrestaurowanych obiektach zabytkowych - w Ratuszu, „Odwachu”, w „Popówce”, w „Kamienicy Kupieckiej” - oczekuje turystę ciekawa oferta kulturalna. Letnie koncerty w parku, występy teatrów ogródkowych; a nawet mała architektura - fontanny, ławeczki z pomnikami - to wszystko stanowi magnez przyciągający ludzi. Wykorzystanie tego zależne jest od przedsiębiorczości częstochowian. I zauważmy, że nawet ludzie, którzy głośno nas krytykują, inwestują w hotele i w usługi na rzecz pielgrzymów. Wiedzą, że działania miasta sprzyjają tego typu inwestycjom. Krzyczą przeciw modernizacji Alei, a najprawdopodobniej po cichu liczą, że nie odstąpimy od realizacji planów.
Inwestycje miejskie poprawiają wygląd nie tylko Alei. Konsekwentnie modernizujemy także bezpośrednie otoczenie Jasnej Góry: ul. 7 Kamienic, Zgody, Kordeckiego; w przyszłym roku ul. Klasztornej. W perspektywie jest modernizacja ul. Św. Barbary i ul. Św. Rocha wraz z rynkiem Wieluńskim. Budowana jest sygnalizacja świetlna na niebezpiecznym skrzyżowaniu ul. kard. Wyszyńskiego i ul. św. Jadwigi. Powstaje rondu na skrzyżowaniu ul. Kopernika i ul. Pułaskiego. Podejmowane działania poprawiają jakość życia mieszkańców, a jednocześnie tworzą krajobraz zachęcający pielgrzymów do dłuższego pobytu w naszym mieście.
Warto przy tym odświeżyć swoją pamięć. Przypomnijmy sobie jak wyglądało nasze miasto w 2002 r. Czy żyło się w nim lepiej mieszkańcom, czy widać było tyle inwestycji poprawiających jakość życia codziennego, czy byliśmy miejscem atrakcyjnym dla pielgrzymów i turystów?
Łatwiej jest protestować przeciw wszystkiemu, zamiast samemu określić pozytywny program rozwoju; tak jak łatwiej jest burzyć miasto niż budować. Nasza odpowiedzialność za przyszłość Częstochowy wyraża się tym, że budujemy to miasto.