Priorytetem jest wychowanie młodego pokolenia w duchu katolickim i patriotycznym oraz wspieranie małżeństw i rodzin - mówi ks. Jerzy Krawczyk.
W ośrodku szkoleniowo-formacyjnym myśli katolicko-społecznej im. ks. Franciszka Blachnickiego w Zalesiu trwają parce remontowo-budowlane. Oazowy dom rekolekcyjny powstaje na bazie dawnej szkoły nieopodal Bełżyc. Jest odpowiedzią na tęsknotę członków Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej za własną przestrzenią do modlitwy i odpoczynku. Marzenie zaczęło się spełniać 3 lata temu, gdy archidiecezja nabyła dawną szkołę, a z każdym dniem przybliża się koniec prac adaptacyjnych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zamiast szkoły
- Z budynku starej szkoły zostały tak naprawdę tylko ściany nośne. Wszystkie okna zostały wymienione, położono nowe instalacje. W miejscu dawnych klas znajdują się pokoje z pełnym węzłem sanitarnym. Pokoje będą też na poddaszu, które zostało nadbudowane i przykryte nowym dachem - wylicza ks. Jerzy Krawczyk, diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie. Ma nadzieję, że dalsze prace przebiegać będą zgodnie z harmonogramem i już jesienią tego roku w Zalesiu gościć będą oazowicze. - W pierwszym etapie zapewnimy bazę rekolekcyjną dla ok. 50 osób, a docelowo będzie to miejsce dla ponad 100 osób - zapowiada. Tuż przy starej szkole pną się w górę mury nowej części domu; będzie w nim duża kaplica, sala konferencyjna, jadalnia i zaplecze kuchenne oraz kolejne pokoje. - Wkrótce rozbudowaną część domu przykryjemy dachem i wykonamy elewację zewnętrzną całego ośrodka - informuje duszpasterz. Podkreśla, że część pokoi dostosowana jest do potrzeb osób z niepełnosprawnością, a część można łączyć w wygodne studia, np. dla potrzeb rodzin. W przestrzeni nowego domu znajduje się także wydzielona sala pamięci poświęcona słudze Bożemu ks. Franciszkowi Blachnickiemu. - Do tej pory organizujemy rekolekcje oazowe w zewnętrznych ośrodkach, co wiąże się z wieloma trudnościami. Mam nadzieję, że już wkrótce będziemy u siebie - mówi moderator. Zapewnia, że z usytuowanego w leśnej ciszy domu będą mogły korzystać także inne grupy formacyjne i osoby indywidualne. - Priorytetem jest wychowanie młodego pokolenia w duchu katolickim i patriotycznym, ale też wspieranie małżeństw i rodzin. Mając odpowiednią bazę lokalową, będziemy mogli znacznie poszerzyć nasz ofertę, organizując nie tylko rekolekcje, ale też sesje tematyczne, czy spotkania ze specjalistami - planuje moderator.
Reklama
Kosztowne przedsięwzięcie
Dom rekolekcyjny w Zalesiu ma ogromny potencjał, ale przed inwestorami jeszcze wiele kosztownej pracy. - Dotychczas korzystaliśmy ze wsparcia środków publicznych; pisaliśmy projekty i otrzymaliśmy środki, m.in. z funduszu patriotycznego oraz z rezerw budżetowych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - mówi ks. Jerzy Krawczyk. Jak wylicza, na uruchomienie pierwszej części ośrodka potrzeba jeszcze ok. 1,5 mln złotych, na zamknięcie całości nawet do 7 mln złotych. - To są ogromne pieniądze, których nie mamy, ale nie tracimy wiary w Bożą Opatrzność. To, co wykonaliśmy do tej pory, powstało dzięki Bożej łasce i ofiarności wielu darczyńców, w tym wsparciu archidiecezji lubelskiej - podkreśla. Jak wspomina, pierwsza dotacja (900 tys. zł z funduszu patriotycznego) była mocnym wiatrem w żagle; potwierdzeniem, że marzenia o oazowym domu są w zasięgu ręki. - Wówczas musieliśmy w bardzo krótkim czasie zgromadzić 200 tys. zł wkładu własnego. W ostatnim dniu brakowało kilkanaście tysięcy. Gdy zdawało się, że już wszystko przepadło, zadzwonił telefon. Mężczyzna oznajmił, że ma 15 tys. zł i chce je przekazać na dom w Zalesiu. Gdy sprawdziłem stan konta, okazało się, że do pełnej kwoty brakowało 14.700 zł. To dla mnie było potwierdzenie, że warto się trudzić, bo nad tym projektem czuwa Pan Bóg - mówi ks. Krawczyk. Podkreśla, że ośrodek w Zalesiu potrzebuje wiele modlitwy i wsparcia, ale ufa, że Bożą i ludzką pomocą dzieło wkrótce uda się doprowadzić do końca.