Za sprawą koncertów z cyklu „Gdy muzyka była młodsza” w łódzkim klasztorze Ojców Dominikanów można słuchać dzieł skomponowanych w dawnych epokach - średniowieczu, renesansie, baroku. Artyści, zazwyczaj członkowie zespołów muzyki dawnej specjalizujący się w stylowym wykonawstwie, używają dawnych instrumentów lub ich wiernych kopii. Starają się respektować praktyki wykonawcze obowiązujące w danym okresie historycznym i dążą do odtworzenia takiego kształtu muzyki, jaki miała ona w minionych czasach. Muzyczna podróż w głąb stuleci, gdy muzyka była młodsza, przybiera postać wydarzenia kulturalnego pierwszorzędnej rangi, czego szczególnym potwierdzeniem jest wielkie zainteresowanie melomanów wieczorami muzycznymi w dominikańskim klasztorze. Należy podkreślić, że w ramach tych wieczorów słuchacze mają możliwość podziwiania znakomitych polskich i zagranicznych wykonawców, pasjonatów muzyki dawnej, którzy starają się przekazywać jej czystość, szlachetność, piękno i głębię przez pryzmat współczesnych odczuć estetycznych.
Podczas czerwcowego, ostatniego w tym sezonie artystycznym spotkania z muzyką w klasztorze Ojców Dominikanów, wystąpił moskiewski dyrygent, śpiewak, etnomuzykolog - Andriej Kotow, który przy akompaniamencie liry korbowej zaprezentował „duchownyje stichy” - dawne rosyjskie pieśni religijne. Najstarsze wzmianki o tych kompozycjach, będących przez kilka wieków środkiem masowej katechezy, pochodzą z XVII wieku. Jednak tradycja, wewnątrz której funkcjonowały, sięga o wiele głębiej w przeszłość. W słowie poświęconym koncertowi kierownik artystyczny cyklu Marcin Bornus-Szczyciński napisał: „Duchownyje stichy były śpiewane przez wędrownych, niewidomych lirników, traktujących swoją pracę jako posłannictwo, świętą służbę i życiowe powołanie”.
Duch świętej służby zdawał się inspirować Andrieja Kotowa, ożywiającego przed słuchaczami staroruskie pieśni religijne z całym zawartym w nich teologiczno-mądrościowym przesłaniem. Występ Lirnika z Moskwy unaocznił, iż dawna muzyka prawosławnej Rusi nie tylko prowadzi nas ku źródłom chrześcijaństwa, ale także może istotnie wzbogacać współczesną kulturę religijną i praktykę służby Bożej.
Andriej Kotow wielokrotnie występował na festiwalu „Pieśń naszych korzeni” w Jarosławiu - do tej pory zawsze ze swoim zespołem „Sirin”. W ramach cyklu „Gdy muzyka była młodsza” po raz pierwszy w Polsce wystąpił jako solista.
„Pieśni północnego nieba” - z tak zatytułowanym koncertem gościł u Dominikanów zespół „Linnamuusikud” z Rygi. W programie występu estońskich artystów, obok ugrofińskich pieśni runicznych, uwzględnione zostały gregoriańskie responsoria, estoński chorał narodowy, a także średniowieczna i wczesnobarokowa polifonia. Zespół „Linnamuusikud”, czyli „Muzycy miejscy”, pracuje pod kierownictwem swego założyciela Taivo Niitvägi. Polskim słuchaczom zespół dał się poznać podczas festiwali muzyki dawnej „Pieśń naszych korzeni” w Starym Sączu i w Jarosławiu.
Wspomniane śpiewy runiczne to dawne estońskie pieśni ludowe wywodzące się z tradycji muzycznej ludów nadbałtycko-fińskich. Do typowych pieśni runicznych należą utwory opowiadające o pracy, ale także pieśni weselne, liryczne, epickie, w których związek melodii z tekstem ma dość luźny charakter, co oznacza, iż do jednej melodii można śpiewać różne teksty. Są one często wykonywane przy akompaniamencie ludowego instrumentu strunowego - kantele.
Pomóż w rozwoju naszego portalu