Codzienna praca prawie 750 katechetów, wiele tysięcy godzin przepracowanych przy tablicy szkolnej, 8 konkursów o religijnej tematyce, w których uczestniczyło tysiące uczniów szkół różnych szczebli, zaangażowanie katechetyczne przy parafiach, praca Wydziału Katechetycznego Kurii, metodycznych doradców, wzrastająca liczba młodych biorących udział w rekolekcjach dla maturzystów - to bilans tegorocznej katechezy prowadzonej w naszej diecezji.
- Z pewnością ten rok należy zaliczyć do udanych - mówi ks. dr Marek Studenski z Wydziału Katechetycznego bielskiej Kurii, który we współpracy z ks. Sebastianem Ruckim i ks. prał. Józefem Oleszko odpowiada za katechizację w naszej diecezji. - Można w nim wyróżnić dwa główne nurty tematyczne. Pierwszy związany był z osobą Apostoła Narodów, z racji ogłoszonego przez Papieża Benedykta XVI Roku św. Pawła. Drugi nawiązywał do tematu roku duszpasterskiego „Otoczmy troską życie”. Wokół tych nurtów koncentrowała się praca katechetyczna w minionym roku szkolnym - wyjaśnia ks. Studenski.
Do niecodziennych wydarzeń minionego roku katechetycznego kapłan odpowiedzialny za katechizację zalicza pielgrzymkę wszystkich katechizujących do sanktuarium Matki Bożej w Szczyrku na Górce. - 21 marca modliliśmy się przed koronowanym wizerunkiem Szczyrkowskiej Pani i zawierzyliśmy wszystkich katechetów Matce Bożej. Myślę, że można to uznać za centralny punkt mijającego roku katechetycznego. Takie chwile nie zdarzają się często.
Pielgrzymka do Szczyrku była jednym z elementów formacji katechetów. Jej stałymi punktami są dni skupienia. - By być dobrym katechetą nie wystarczy mieć tylko pewien zakres wiedzy. Trzeba również stale pielęgnować i pogłębiać swoją więź z Chrystusem i Kościołem. To biskup jest pierwszym katechetą w lokalnym Kościele. My wszyscy, zarówno pracownicy wydziału, doradcy metodyczni, katecheci uczestniczymy w tej misji Kościoła, będąc współpracownikami biskupa. Jeśli ktoś z katechetów nie miałby poczucia tej misji, jego praca straciłaby sens. Można powiedzieć, że w naszej diecezji tę potrzebę katecheci dobrze rozumieją i uczestniczą w wyznaczonych dniach skupienia - tłumaczy ks. Studenski.
Ze względu na fakt, że katechizacja odbywa się w szkołach, czyli placówkach państwowych, ważnym elementem właściwie funkcjonującej katechezy jest współpraca Kościoła z organami państwowymi odpowiedzialnymi za edukację: wojewódzkimi kuratorami czy częściej jeszcze delegaturami tychże w Bielsku-Białej, Oświęcimiu i Wadowicach, z Wojewódzkim Ośrodkiem Metodycznym. - Trzeba przyznać, że ta współpraca z odpowiednimi podmiotami układa się bardzo dobrze. W zasadzie bez niej katecheza nie mogłaby funkcjonować w szkole tak, jak to dzieje się teraz. Dodatkowo w tym roku podjęliśmy współpracę także z Komendą Wojewódzką Policji, która zainicjowała akcję podniesienia bezpieczeństwa pieszych na drodze. Opracowaliśmy katechezy oraz propozycje homilii związane z tematem bezpieczeństwa na drogach. To wpisało się znakomicie w tegoroczny program duszpasterski Kościoła „Otoczmy troską życie” - wyjaśnia ks. Studenski.
Mijający rok katechetyczny miał także bolesne strony. Do takich zaliczyć trzeba śmierć Krystyny Zoń z Bielska-Białej, która od lat pełniła funkcję doradcy metodycznego katechezy. - Krystyna Zoń była nie tylko bardzo kompetentną katechetką i doradcą metodycznym, lecz także po prostu wspaniałym człowiekiem. Nawet w cierpieniu, będąc już w domu, przygotowywała materiały do naszego biuletynu katechetycznego, a w ostatnich dniach mogła już tylko ofiarować nam owoce swojego cierpienia. Będzie nam jej brakować - mówi dyrektor Wydziału Katechetycznego.
Ks. Studenski podkreśla, że praca katechety nie jest łatwym zadaniem. - Nie wszyscy absolwenci studiów teologicznych decydują się na pracę w katechezie. Nie ulega wątpliwości, że to jest praca trudna, szczególnie w dzisiejszych czasach. Ze względu na specyfikę tych lekcji potrzebna jest duża kompetencja pedagogiczna. Jeśli już ktoś się na to decyduje, to czyni to na pewno z przyczyn ewangelizacyjnych, wie, że to jest misja - misja ewangelizacyjna - tłumaczy kapłan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu