Przed pięcioma laty, gdy zaproponowano kielczanom udział w pierwszej majówce, była obawa, czy w ogóle ktoś przyjdzie? Przyszli, i to całymi rodzinami. Uczestników przybywało z każdym rokiem. W tegorocznej majówce, która wyruszyła 16 maja, wśród ponad 600 uczestników były nawet dwie mieszkanki Rzymu: mama Polka pochodząca z Czostkowa i jej 10-letnia córka. Do Kielc przyjechały specjalnie na majówkę.
Peleton wyruszył po błogosławieństwie bp. Mariana Florczyka spod kieleckiej katedry, w kierunku Dymin, gdzie był postój przy kościele Matki Bożej Fatimskiej. Odbyło się tam spotkanie z kolarzami, m.in. Zbigniewem Piątkiem, Kazimierzem Stafiejem, Mariuszem Witeckim i dziennikarzem sportowym Włodzimierzem Reznerem. Kolarze dzielili się swoim doświadczeniem, opowiadając, jak najefektywniej uprawiać ten sport, a st. aspirant Tomasz Królak przypominał o zasadach ruchu rowerowego. Za Dyminami uczestnicy Majówki mogli wybrać 2 trasy: łatwiejszą - ok. 20 km (licząc z Kielc do Kaczyna) i trudniejszą 26-kilometrową, prowadzącą przez piaszczyste i pofałdowane tereny. Z tą grupą jechał bp Florczyk. - Z Sukowa jechaliśmy przez Babią Górę, Bilczę, Kuby Młyny i Marzysz. To trasa bardziej wymagająca, ale do wykonania, a przy tym pełna uroku - mówi Mieczysław Kapuściński z parafii św. Jana Chrzciciela.
Impreza zakończyła się piknikiem i nabożeństwem majowym w Kaczynie. Bp Florczyk zaprosił uczestników do kaczyńskiego kościoła. Po wspólnej modlitwie i podziękowaniu Matce Bożej za pomyślność w dniu Majówki, Ksiądz Biskup rozdawał uczestnikom upominki, począwszy od najmłodszej dwuipółletniej Oli. Wspominał grupę osób niepełnosprawnych, która zawsze pojawia się na pielgrzymce, podkreślił szczególnie liczny udział młodzieży, dziękował organizatorom i sponsorom. Przypomniał także, iż pielgrzymka jest dedykowana rokrocznie Janowi Pawłowi II z racji jego urodzin 18 maja. Ks. proboszcz Tadeusz Siciarski zachęcał do obejrzenia pamiątek po Papieżu, m.in. sutanny, wyeksponowanej w kaplicy bocznej w kaczyńskim kościele. Ks. Krzysztof Banasik, wicedyrektor Caritas Kieleckiej i uczestnik pielgrzymki, zaprosił wszystkich do odpoczynku i wspólnej zabawy przy ognisku.
Majówkowy piknik zorganizowano przy ośrodku Caritas w Kaczynie, ładnie położonym w sosnowym lesie. Był poczęstunek dla wszystkich, loteria fantowa z atrakcyjnymi nagrodami, m.in. od piłkarzy Korony i siatkarzy Vive, prezentacje ludowe, promocja gmin, zawody sportowe. Niestety, popołudniowy deszcz i ochłodzenie, trochę „przyśpieszyły” relaks w lesie przy grillu i ognisku.
Majówka to inicjatywa bp. Mariana Florczyka, który chce wypromować rodzinny sposób aktywnego spędzania czasu wolnego, odpoczynek na łonie natury i zakorzenione w polskiej tradycji nabożeństwo majowe. Majówka przybiera w pewnym sensie formę pielgrzymki, bo jest okazja do wspólnej modlitwy na postojach, uczestnicy „wiozą” także swoje prywatne intencje.
Anna i Tomasz Altman z parafii św. Józefa uczestniczyli w majówce po raz drugi. - Podziwiamy determinację uczestników i motywację do takiej aktywnej formy spędzania czasu wolnego. To trudniejsze, ale i piękniejsze od wygodnej soboty w fotelu - mówią Altmanowie.
Z roku na rok impreza się rozrasta. W drugiej majówce uczestniczyło ok. stu rowerzystów, 2 lata temu było ich 300, w ubiegłym roku - blisko 550 osób. Najczęściej są to całe rodziny, nieraz wielopokoleniowe, członkowie wspólnot religijnych i grup parafialnych, a także kolarze zawodowi Kielecczyzny. Przyjeżdżają także goście z innych diecezji, w tym roku była spora grupa warszawiaków.
Rodzinną Majówkę Rowerową organizują: Kuria kielecka, Caritas Diecezji Kieleckiej, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Komenda Miejska Policji w Kielcach, włączają się gminy Daleszyce i Morawica i różne służby porządkowo-medyczne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu