Reklama

Z życia diecezji

Niedziela legnicka 49/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

18 listopada. Poczucie osamotnienia, wyobcowania, potrzeba kontaktu z drugim człowiekiem - to częste doświadczenia osób niepełnosprawnych. Większość społeczeństwa nie wie, że to wyjątkowi ludzie. Są wrażliwi, otwarci na dobro i przyjaźń. Niektórzy ze swoim kalectwem izolują się od świata. Wielu jednak nie zrywa kontaktu z ludźmi. Przykładem niech będzie wspólnota osób niepełnosprawnych przy parafii Świętej Trójcy w Legnicy. Od 10 lat na wspólne spotykania przychodzą niepełnosprawni, ich rodziny, przyjaciele oraz młodzież. Osoby niepełnosprawne wraz z opiekunami uczestniczą w pielgrzymkach, rekolekcjach oraz wycieczkach. Teraz przygotowują się do balu andrzejkowego. Wspólnota spotyka się w każdą środę o godz. 17.00 w parafii Świętej Trójcy w Legnicy.

21 listopada. Już po raz drugi chóry diecezji legnickiej zjechały się do katedry. Okazją było wspomnienie Świętej Cecylii - patronki muzyki kościelnej. W sobotę 24 listopada o godz. 15.30 biskup legnicki Tadeusz Rybak odprawił Mszę św. Po niej zaplanowano wykład poświęcony działalności chórów. Zjazd chórów zakończył o 19.30 koncert cecyliański. Wystąpiły w nim: Legnicka Orkiestra Symfoniczna i Chór "Madrygał".

22 listopada. "Ten kto śpiewa, dwa razy się modli" - powiedział kiedyś Święty Augustyn. Czy jednak jesteśmy zadowoleni ze śpiewu w naszych kościołach? Czy nie nudzi nas stały repertuar pieśni kościelnych? Liturgiczne wspomnienie Świętej Cecylii - patronki muzyki kościelnej - jest okazją do zastanowienia się nad jakością naszego śpiewu. Ks. Piotr Dębski, wykładowca muzyki kościelnej, twierdzi, że nie jest ona najlepsza. Jednym z kroków ku poprawie jakości śpiewu w kościołach jest studium organistowskie w Legnicy. Obecnie kształci się w nim ponad 20 osób. Ważne są też nauki śpiewu w parafiach, korzystanie ze śpiewników oraz przeźroczy, a przede wszystkim chęć do śpiewania.

22 listopada. Już po raz kolejny na wigilijnych stołach zapłonie świeca Caritas. Od 9 lat w czasie Adwentu trwa akcja pod hasłem Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom. W tym roku w diecezji legnickiej zostanie rozprowadzonych ponad 90 tysięcy świec. Będzie można kupić świeczkę małą i dużą - odpowiednio za 4 i 10 zł. Świece będą sprzedawane tylko w parafiach - podkreśla dyrektor Caritas ks. Józef Lisowski. Za pieniądze uzyskane z tej akcji Caritas zorganizuje zimowy i letni wypoczynek dla dzieci powodzian i z biednych rodzin.

22 listopada. Poezja i piosenki z krakowskiej Piwnicy pod Baranami w Jaworze. W piątek 23 listopada w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Jaworze wystąpił o. Leon Pokorski - kapucyn z Krakowa i Dorota Wawryszczuk - piosenkarka. Ojciec Leon jest poetą młodego pokolenia z dużym dorobkiem artystycznym. Jest między innymi autorem tekstów dla artystów z Piwnicy pod Baranami. W wieczorze poetyckim wzięła udział młodzież z parafii, schola oraz parafialna grupa teatralna.

23 listopada. W każdą niedzielę studenci z Legnicy przychodzą na swoją Mszę św. akademicką do katedry. Niedziela 24 listopada była jednak wyjątkowa. Młodzież wraz ze swoim duszpasterzem modliła się w intencji zmarłego Marka Kotańskiego. Mszę Świętą poprzedziły wspomnienia o Marku Kotańskim, które przygotowali studenci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Życzenia przewodniczącego KEP dla biskupa sosnowieckiego nominata

2024-04-23 15:38

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

bp Artur Ważny

Karol Porwich/Niedziela

Abp Tadeusz Wojda SAC

Abp Tadeusz Wojda SAC

„W imieniu Konferencji Episkopatu Polski pragnę przekazać serdeczne gratulacje oraz zapewnienia o modlitwie w intencji Księdza Biskupa, kapłanów, osób życia konsekrowanego oraz wszystkich wiernych świeckich Diecezji Sosnowieckiej” - napisał abp Tadeusz Wojda SAC, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w liście przesłanym na ręce biskupa sosnowieckiego nominata Artura Ważnego. Nominację ogłosiła dziś w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce.

„Życzę Księdzu Biskupowi coraz głębszego doświadczania „bycia posłanym” czyli podjęcia misji samego Jezusa Chrystusa, który w pasterskim posługiwaniu objawia miłość Boga do człowieka” - napisał przewodniczący Episkopatu do bp. Artura Ważnego mianowanego biskupem sosnowieckim. „Życzę, aby codzienna bliskość Ewangelii i Eucharystii prowadziły do uświęcenia Księdza Biskupa oraz powierzonego jego pasterskiej pieczy Ludu Bożego Diecezji Sosnowieckiej” - dodał.

CZYTAJ DALEJ

Bóg pragnie naszego zbawienia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 12, 44-50.

Środa, 24 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję