Reklama

Wspomnienie o krzyżu

Niedziela zamojsko-lubaczowska 5/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do napisania tych wspomnień sprowokował mnie artykuł w „Tygodniku Tomaszowskim” pt. „Papież w wolnej Polsce (II)” dotyczący spotkania z Ojcem Świętym Janem Pawłem II w Lubaczowie 3 czerwca 1991 r. Byłam uczestnikiem pieszej pielgrzymki Tomaszów-Lubaczów-Tomaszów i dość dobrze pamiętam ten czas. Wówczas to ks. kan. Hermenegild Frąkała - proboszcz parafii Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Tomaszowie Lubelskim, budował kalwarię, aby uchronić otoczenie kościoła przed profanowaniem. Żeby jeszcze mocniej zaznaczyć świętość tego miejsca, zapragnął, aby stację XII stanowił krzyż poświęcony przez Ojca Świętego. Pielgrzymom wyruszającym do Lubaczowa zamarzyło się, by po poświęceniu przynieść go do Tomaszowa tak, jak zrobili to pielgrzymi lubelscy, niosąc krzyż z Lublina na Jasną Górę. Ze względu na bezpieczeństwo Papieża, nie mógł być on niesiony w obie strony, gdyż musiał znaleźć się na miejscu celebry dużo wcześniej. Pomimo propagandy, że długotrwałe deszcze zalały miejsce spotkania i będziemy stać w błocie, z Tomaszowa wyruszyło pieszo ponad tysiąc osób. Prowadził nas ks. Artur Miziński, obecnie biskup lubelski. Szliśmy przez Łosiniec, Susiec, Hutę Różaniecką do Kowalówki, gdzie gościnni ludzie przyjęli nas na nocleg. W dalszą drogę wyruszyliśmy o drugiej w nocy i ok. szóstej rano dotarliśmy na miejsce. Nie wiem, ilu było uczestników Mszy św., ale nam wydawało się, że jak na tak mały skrawek diecezji lwowskiej z siedzibą w Lubaczowie, było nas bardzo dużo, zwłaszcza że poprzedniego dnia Papież Jan Paweł II był w Rzeszowie i Przemyślu. Po zakończonych uroczystościach, miejsce celebry szybko opustoszało. Na placu została tylko część grupy pielgrzymkowej - osoby starsze i trochę młodzieży. Wzięliśmy Krzyż i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Było bardzo ciężko. Dwa dni marszu, krótki sen i gorące południe spowodowały zmęczenie. Ciężar krzyża przytłaczał. Grupa pielgrzymów zmniejszała się. Za Dachnowem Ksiądz Hermenegild zdecydował o pozostawieniu krzyża. Wiedzieliśmy, że jest to słuszna decyzja, ale lekko nam z tym nie było. Dużo osób zwątpiło we własne siły i z całej grupy na noclegu w Kowalówce zostało około trzystu osób. Gdy odpoczywaliśmy, krzyż przywieziono do miejscowego kościoła. Najpierw czuwali przy nim ludzie z Kowalówki, potem dołączyli pielgrzymi. Długo modliliśmy się o siły i wytrwanie. 4 czerwca wyruszyliśmy w dalszą drogę. Krzyż tymczasem został przewieziony do Bełżca. Ludzie z tamtejszej parafii przygotowali dla nas posiłek, a potem razem z nami ponieśli krzyż. Po drodze dołączali do nas mieszkańcy Jezierni, Kolonii Łaszczówka i Tomaszowa. Im bliżej miasta, tym coraz trudniej było się dostać do grupy krzyżowej. Wiele osób, które wcześniej opuściły pielgrzymkę, wróciło. Przed sanktuarium Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny krzyż był witany przez Ojca Bonawenturę, ks. Hermenegilda Frąkałę i mieszkańców Tomaszowa, a 16 lipca 1991 r., podczas uroczystego parafialnego odpustu, bp Jan Śrutwa poświęcił kalwarię. Mamy więc na tomaszowskiej Ziemi wyjątkowy krzyż, poświęcony przez Jana Pawła II. Piękna pamiątka Jego pobytu na naszej ziemi. Szkoda tylko, że brak na ten temat rzetelnej informacji w prasie, przewodnikach…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do opactwa

2024-04-30 07:47

[ TEMATY ]

świadectwo

fr.wikipedia.org

Ludovic Duée

Ludovic Duée

Kapitan drużyny Saint-Nazaire - nowych zdobywców tytułu mistrzów Francji w siatkówce, 32-letni Ludovic Duee kończy karierę sportową i wstępuje do opactwa Lagrasse. Jak poinformował francuski dziennik „La Croix”, najlepszy sportowiec rozegrał swój ostatni mecz w niedzielnym finale z reprezentacją Tours 28 kwietnia i teraz poprosi o dołączenie do tradycjonalistycznej katolickiej wspólnoty kanoników regularnych w południowo-francuskim departamencie Aude.

Według „La Croix”, Duee poznał wspólnotę niedaleko Narbonne w regionie Occitanie, gdy przebywał tam podczas pandemii koronawirusa. Mierzący 1,92 m mężczyzna powiedział, że zakonnicy byli bardzo przyjaźni, otwarci i dynamiczni, mieli też odpowiedzi na wiele jego pytań. Siatkarz przyznał, że spotkanie z duchowością braci zmieniło również jego relację z Bogiem.

CZYTAJ DALEJ

Izabela Kloc: polskie kopalnie mogły zostać zamknięte. Cudem udało się je ocalić

2024-05-01 06:54

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Izabela Kloc

Łukasz Brodzik

Izabela Kloc

Izabela Kloc

Polityka unijna mogła w bardzo krótkim tempie doprowadzić do zamknięcia polskich kopalni węgla. Tylko dzięki aktywnej postawie rządu Zjednoczonej Prawicy i polskich eurodeputowanych udało się to zastopować - twierdzi Izabela Kloc, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

- Frans Timmermans jeszcze całkiem niedawno tłumaczył przedsiębiorcom, że koszty związane z emisją dwutlenku węgla będą mogli przerzucać na konsumentów. Jeśli taka filozofia jest w Komisji Europejskiej, to Europa skazana jest na porażkę - dodaje europoseł EKR-u.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję