Bywają w życiu spotkania całkiem zwyczajne, a jednak w jakiś sposób wyjątkowe. Spotkania, które zostawiają w sercu człowieka drobny, lecz wyraźny ślad. Do takich należało niewątpliwie spotkanie w Świętej Annie, w którym miała okazję wziąć udział wspólnota klas pierwszych Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego z Częstochowy. Celem naszego wyjazdu było zapoznanie się z charyzmatem Mniszek Zakonu Kaznodziejskiego, zwanych na co dzień Dominikankami Klauzurowymi.
Przybyliśmy do Świętej Anny z gotowym zestawem pytań, które moglibyśmy zadać siostrom - z ciekawością, ale też z delikatnym napięciem. Życie za klauzurą jest dla większości z nas trudnym do zrozumienia poświęceniem, wyrzeczeniem, do którego niewielu byłoby zdolnych. Dlatego konfrontacja z osobą, która się tego podjęła musiała zrodzić pewną ciekawość. Możliwość jej zaspokojenia dała nam siostra Agnieszka, obecna przełożona klasztoru w Świętej Annie.
Spotkaliśmy się w obszernej rozmównicy. My po jednej stronie kraty, siostra po drugiej. Ta oddzielająca nas fizyczna bariera ma w rzeczywistości charakter symboliczny. Tak naprawdę klauzura to coś, co każda z sióstr ma w sercu. Nie potrzeba materialnych granic. Kiedy pierwszy raz spojrzeliśmy w twarz siostrze Agnieszce, od razu rzuciła się w oczy promieniejąca od niej radość. Nie powierzchowna wesołkowatość, ale radość przeżywana intensywnie gdzieś we wnętrzu. Spokojny, opanowany głos mieszał się nieustannie z żartobliwym tonem wypowiedzi, nadając jej charakter miłej pogawędki. Pierwszą rzeczą, o którą zapytaliśmy był charyzmat Zgromadzenia.
Mniszki Dominikanki są modlitewną siłą całego Zakonu Kaznodziejskiego, zapleczem kontemplacji Słowa Bożego i błagania, by głoszone nie pozostało bezowocne. Zadaniem sióstr jest zanoszenie do Boga próśb o pomyślność misji ich braci, dominikanów, których posłannictwem jest czynne głoszenie Ewangelii. Do Zgromadzenia napływają również inne rozmaite prośby o modlitewne wsparcie ze strony ludzi, których dotknęło w życiu jakieś nieszczęście, i którzy najbardziej tego wstawiennictwa potrzebują.
Dowiedzieliśmy się również, w jaki sposób można trafić do Zgromadzenia. Jest to w istocie sprawa bardzo indywidualna. Potencjalna kandydatka, zanim zostanie wpuszczona za klauzurę, utrzymuje przez dłuższy czas kontakt z zakonem. - Decyzja przyjęcia do Zgromadzenia jest decyzją zarówno dziewczyny, jak i konkretnej wspólnoty, do której pragnie ona wstąpić. Musi to być wybór całkowicie świadomy i przemyślany, a przede wszystkim przemodlony. Jeśli ktoś wstępuje za klauzurę i jest nieszczęśliwy, to nie ma to żadnego sensu - wyjaśniała nam siostra.
Nie należy ukrywać, że nas, jako młodych ludzi, „uzależnionych” niejako od kontaktu z otoczeniem interesowała kwestia kontaktu ze światem zewnętrznym. I tak dowiedzieliśmy się, że siostry mają prawo do korespondencji, mogą korzystać z komputera, a więc również z poczty elektronicznej, a także kontaktować się z rodziną i przyjaciółmi w klasztornej rozmównicy. Kiedy istnieje ważna do tego przyczyna, wychodzą poza mury własnego klasztoru.
To, co w spotkaniu z siostrą Agnieszką było najbardziej odkrywcze i zdumiewające to to, że klimat klauzury wcale nie jest ponury, ani przygnębiający. To miejsce, w którym w sposób szczególny odnaleźć można ciszę, spokój i modlitewne skupienie. Stąd blisko jest do Pana Boga. Na koniec wspólnej rozmowy podarowaliśmy siostrze skromny bukiet kwiatów, który miał być podziękowaniem za poświęcony czas, którego wszyscy w dzisiejszych czasach mamy tak mało. Jeszcze wymieniliśmy delikatne uściski przeciskając przez zakonną kratę dłonie. Kilkoro z nas podeszło, aby zamienić kilka słów w cztery oczy, dopytać, wymienić pozdrowienia. Jesteśmy głęboko przekonane, że wizyta u Dominikanek, która wpisana jest w tradycję naszej szkoły, poszerzyła nieco nasze horyzonty myślowe, a przede wszystkim horyzonty wiary. Życzymy innym licealistom, aby ich pierwszy wyjazd był tak wspaniały, jak wspaniałe było nasze spotkanie i aby wyjechali stamtąd równie ubogaceni tym trudnym, lecz niezwykle pięknym charyzmatem, wciąż potrzebnym światu, zarówno kilkaset lat temu, jak i we współczesnym świecie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu